środa, 1 kwietnia 2020

Prima Aprilis

P. Iza oraz p. Karolina zapraszają Was dzisiaj do obchodów kolejnego niecodziennego święta. 
Pierwszy kwietnia to radosny i zabawny dzień, w którym żartujemy, robimy różne psikusy i wprowadzamy innych w błąd. Czy spłatanie komuś figla uchodzi wówczas na sucho? Tak! I nie obrażamy się, ale sami próbujemy odpowiedzieć równie wesoły pomysłem, ponieważ tego dnia nie warto traktować wszystkiego poważnie, tylko z lekkim przymrużeniem oka!
Pochwalcie się w komentarzach Waszymi pomysłami na żarty i psikusy, czekamy 😊

Dzień pierwszy kwietnia, tak zwany prima aprilis (prima znaczy po łacinie dzień, aprilis – bzdura), jest jedynym dniem w całym roku, kiedy pędzące ku wiośnie żywioły, myśli, słowa i zmysły obchodzą szalony, obłąkany karnawał i korzystając z tradycyjnego przywileju puszczają się na kosmiczne żarty, międzyplanetarne awantury, niespodzianki rozpętanego chaosu i tryumfującą bzdurą zadają na każdym kroku kłam ustalonemu porządkowi rzeczy!
„Na prima Aprilis nie wierz, bo się omylisz” lub „nie czytaj, bo się omylisz.”.

Prima aprilis
Jan Brzechwa

Wiecie, co było pierwszego kwietnia?
Kokoszce wyrósł wielbłądzi garb,
W niebie fruwała krowa stuletnia,
A na topoli świergotał karp.

Żyrafa miała króciutką szyję,
Lwią grzywą groźnie potrząsał paw,
Wilk do jagnięcia wołał: „Niech żyje!”,
A zając przebył ocean wpław.

Tygrys przed myszą uciekał z trwogi,
Wieloryb słonia ciągnął za czub,
Kotu wyrosły jelenie rogi,
A baranowi – bociani dziób.

Niedźwiedź miał ptasie skrzydła po bokach,
Krokodyl stłukł się i krzyknął: „Brzdęk!”
„Prima aprilis!” – wołała foka,
A hipopotam ze śmiechu pękł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz